poniedziałek, 7 lipca 2014

1. Mój ulubiony... suchy szampon.

Zaczynam serię wpisów poświęconych ulubionym produktom. Suchy szampon Batiste (Dry Shampoo big & bouncy XXL volume) jest ze mną od kilku miesięcy i ciągle używam jednego opakowania (już się kończy). Stosuję go co drugi dzień, ponieważ co dwa dni myję włosy i zawsze drugiego dnia, gdy są już trochę przetłuszczone u nasady robię im taką kurację. Jest wiele różnych rodzajów i wersji zapachowych.

Cena
ok. 11 - 18zł

Gdzie kupić?
W dowolnym sklepie internetowym lub na allegro. Niekiedy można go spotkać w Douglasie lub drogerii Hebe, a także w... Biedronce! (tam właśnie w cenie ok 11zł)

Jak stosować?
Według instrukcji na opakowaniu należy:
1) Mocno wstrząsnąć produkt.
2) Rozpylić go u nasady włosów z odległości ok. 30cm (nie mniej niż 25cm).
3. Przez kilkanaście sekund wmasować produkt we włosy, przyspieszając wchłanianie.
4. Rozczesać włosy i ułożyć jak zwykle.

Dlaczego ten?
Mam porównanie z suchym szamponem firmy Isana z Rossmanna i według mnie Batiste lepiej pochłania sebum i unosi włosy (są puszyste, tak jak obiecuje producent). Włosy po użyciu wyglądają jak świeżo umyte.

Polecam wypróbować :)
D.




sobota, 5 lipca 2014

Kultowa już odżywka FEG Eyelash Enhancer - test i zdjęcia!

O odżywce FEG (wzmacniającej rzęsy i stymulującej ich wzrost) przeczytałam na jednym z for internetowych. Mimo wstawianych tam zdjęć byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu, ponieważ jest to jednak kilkukrotnie tańszy "odpowiednik" znanej i lubianej odżywki Revitalash. Po kilku dniach namysłu zdecydowałam się jednak spróbować. W końcu niedługo biorę ślub, a mój przyszły mąż to wybitny przeciwnik sztucznych rzęs - co więc innego mi pozostało :) Odżywkę FEG kupiłam przez allegro (kosztowała ok 40zł). Ma wodnistą konsystencję i cienki pędzelek. Preparat nakłada się wzdłuż górnej linii rzęs, jak eyeliner.




Kilka słów o moich rzęsach przed kuracją:
Moje rzęsy całe życie były dość krótkie i proste jak druty! Używałam zalotki, jednak nawet z nią efekt nie był powalający. Generalnie rzęsy jak rzęsy - nawet mocno wytuszowane były bardzo przeciętne.

Kilka słów o moich rzęsach po kuracji:
Odżywkę FEG stosuję prawie codziennie (prawie, ponieważ niestety moja pamięć niekiedy szwankowała), od około 3-4 miesięcy. Pierwsze efekty zaczęłam zauważać dość późno, bo po około miesiącu. Rzęsy wydawały się być dłuższe, zwłaszcza przy zewnętrznych kącikach. Dziś z całą pewnością stwierdzam, że efekty rzeczywiście są i nie jest to efekt placebo! Moje rzęsy są podkręcone (nie używam już zalotki), dłuższe i wydają się ciut grubsze. Nie zauważyłam natomiast różnicy jeśli chodzi o wypadanie rzęs (wcześniej wypadały z podobną częstotliwością). Jestem bardzo zadowolona z efektów, odżywka zostaje ze mną na dłużej.

Niekiedy stosuję także znaną pomadkę Alterra rumiankową (Rossmann) na rzęsy - nie zauważyłam efektów typu przyciemnienie, jednak rzęsy są po niej ładnie nawilżone i czasem stosuję ją pod tusz do rzęs lub na noc (niezależnie od odżywki FEG)

Zdjęcie przed - bez tuszu:
(niestety robione telefonem, więc jakość nie powala)


Zdjęcia po - bez tuszu:
(na rzęsach nałożona jedynie pomadka Alterra, dzięki czemu jaśniejsze końcówki rzęs są ciemniejsze)


Zdjęcia po - z tuszem (1 warstwa):





Chcesz być na bieżąco? Obserwuj mojego bloga!
Masz pytanie? Zadaj je w komentarzu :)

Pozdrawiam, D.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zaczynamy! Kilka słów o mnie!

Witajcie :)
Mam na imię Dorota i niedługo stukną mi 23 lata (jak ten czas szybko leci!). Pragnę dzielić się z Wami testami różnych produktów, które są dla mnie nowością, a także rekomendować te, które pozytywnie mnie zaskoczyły -  które są ze mną od dłuższego czasu. Mój blog będzie poświęcony nie tylko kosmetykom, ale także produktom spożywczym i sprzętom. Nie wykluczam, że od czasu do czasu podzielę się z Wami tematem, który nie będzie związany bezpośrednio z tematem bloga, a z moimi zainteresowaniami, aktualnymi wydarzeniami z mojego życia itp., które mogą być dla Was przydatne lub ciekawe. Planuję również wpisy z serii "Mój ulubiony.../Moja ulubiona...", w których będę Wam zdradzać jakie produkty są na mojej liście KWC.

Będzie mi bardzo miło, gdy dodacie mój blog do obserwowanych, kiedy już się "rozkręcę" w pisaniu :)

Pozdrawiam cieplutko,
D.